Archiwa kategorii: Łęczanie

Przeszłość ciągle bliska

Choć od 40 lat mieszka w Warszawie, nie przywykł do krajobrazu Mazowsza. Na pytanie, skąd pochodzi, odpowiada: – Z Galicji, gdzie solidarność ludzka jest dużo szersza, a cwaniactwo jest wadą. Nam opowiada o dzieciństwie spędzonym w Łękach, LO w Dukli, o swoim ojcu Karolu, marynarzu, mamie Bronisławie, która marzyła, by został księdzem i braciach, Stanisławie i Kazimierzu. – Te dawne wydarzenia są dla mnie klamrą spinającą z Łękami – przyznaje Ryszard Rogala, emerytowany profesor nadzwyczajny, doktor praw.

Scan

Czytaj dalej

650-lecie Łęk Dukielskich – wywiad z sołtysem Tomaszem Węgrzynem

Za ponad rok, 28 sierpnia 2016 roku, Łęki Dukielskie będą obchodzić rocznicę pierwszej wzmianki o miejscowości. W skrócie mówimy, że to 650-lecie istnienia Łęk, zapisywanych kiedyś jako Lanky. O tym, czy z okazji tak pięknego jubileuszu władze samorządowe przygotują zacne świętowanie postanowiliśmy porozmawiać z włodarzami Łęk Dukielskich. Jako pierwszy na nasze pytania odpowiedział już sołtys i zarazem radny Gminy i Miasta Dukla Tomasz Węgrzyn. 

Twórzmy rzeczy jednoczące ludzi!

Foto - Łęki znak

Fot. z archiwum prywatnego Tomasza Węgrzyna. Czytaj dalej

Mistrz Stanisław Białogłowicz nagrodzony

Stanisław Białogłowicz

Laureatem XIV edycji Nagrody im. Kazimierza Ostrowskiego

Stanisław Białogłowicz 12 maja 2015 roku został Laureatem Nagrody im. Kazimierza Ostrowskiego za rok 2014. Jest ona ogólnopolskim wyróżnieniem w dziedzinie malarstwa. Wydarzenia związane z przyznaniem nagrody organizowane są przez Związek Polskich Artystów Plastyków Okręgu Gdańskiego.

Kapituła Nagrody szczegółowo podkreśliła czemu wyróżnienie należy się Białogłowiczowi: Nagroda została przyznana za łączenie w malarstwie najwyższych jakości duchowych tradycji wschodniej i zachodniej z wyrafinowaną estetycznie formą obrazów. Za konsekwencję w ukazywaniu duchowego wymiaru świata, który w tym malarstwie ma głębię i jest piękny.”

Czytaj dalej

List od Łęczanki

„Gdzie się kto uplągnie tam go ciągnie”

Mam 61 lat. Na imię mi Maria. Jestem szczęśliwą babcią, mamą i żoną. Urodziłam się i wychowałam w Łękach Dukielskich, a więc jestem Łęczanką, dlatego też pozwolę sobie na luźne wspomnienia z mojego dzieciństwa i młodości. Nie zawsze, jako uczennica Szkoły Podstawowej, byłam z tego powodu szczęśliwa, że mieszkam w Łękach, bo nazywano mnie „Maryśką od Kordyśki” albo Hudorką. Jak po powrocie ze szkoły żaliłam się rodzicom, że mnie przezywają, to babcia mi odpowiadała – „biją cię? – odpowiadałam – że nie – a ona na to – „to niech sobie gadają jak chcą, pogadają i przestaną, a ty się nie odzywaj i bądź dobra dla wszystkich”. Czas mijał i na ile stać było moich rodziców wykształcili mnie, wyszłam za mąż i opuściłam rodzinną wieś. Dopiero wtedy zrozumiałam, jak mi tęskno za Łękami: siedzeniem na progu, świeżym powietrzem i pracą w polu, na co narzekałam.  Czytaj dalej